Madhya Pradesh: Bida antara revisi
Konten dihapus Konten ditambahkan
lewo wielki ka rem pokryty komin, przypierał do alchemicznego piecyka, na teraz zagasłego. Mnóstwo ziół schły porozwieszane i porozrzucane. Słabe światło okna jednego powiększało jeszcze dziwaczność tej izby, nie dając dojrzeć niczego dokładnie: głowa tylko, którą zwać będziem terafim, kościotrup w kącie, mumia w swych powijaczach w drugim, wyglądały z cieniów. Dwóch ludzi znajdowali się w pośrodku za stołem. Jeden maleńki, garbaty, łysy, z rudą brodą i okiem jednem zagasłem, zmrużonem, drugi |
b ←Suntingan 176.227.0.137 (bicara) dibatalkan ke versi terakhir oleh Rachmat04 Tag: Penggantian Pengembalian |
||
Baréh 1: | Baréh 1: | ||
lewo wielki ka rem pokryty komin, przypierał do alchemicznego piecyka, na teraz zagasłego. Mnóstwo ziół schły porozwieszane i porozrzucane. |
|||
Słabe światło okna jednego powiększało jeszcze dziwaczność tej izby, nie dając dojrzeć niczego dokładnie: głowa tylko, którą zwać będziem terafim, kościotrup w kącie, mumia w swych powijaczach w drugim, wyglądały z cieniów. |
|||
Dwóch ludzi znajdowali się w pośrodku za stołem. Jeden maleńki, garbaty, łysy, z rudą brodą i okiem jednem zagasłem, zmrużonem, drugi poważny, piękny, słusznego wzrostu, dumnej postawy, w czarnej sukni z łańcuchem na szyi. |
|||
Mały zwał się Duran, słuszny Gronovius. Znać było że pierwszy był nie jako pomocnikiem tylko i anima damnata drugiego; chociaż w twarzy Gronoviusa, pięknej i na pozór nawet szlachetnej, w oczach jego zmrużonych, wargach przyciętych sarkastycznie, czytać było można, że i bez pomocnika chytry cudzoziemiec byłby się obszedł; sam by potrafił sobie wystarczyć. |
|||
Gronovius zajęty był pisaniem listu, Duranus rysował kwadrat magiczny napełniony liczbami, które naprzemian kreślił czarno, niebiesko i czerwono. |
|||
— Mistrzu, ozwał się chwilką przed nadejściem księcia poczwarny karzeł, szydersko, złośliwie, jak wam się zdaje, król JM. rad będzie swojemu kwadratowi? |
|||
— Nie przeszkadzaj mi pisać. |
|||
— A gdybym koniecznie chciał przeszkadzać? dodał złośliwy karzeł. |
|||
— W takim razie powiedz mi, to wcześnie przestanę. |
|||
— Nie, nie, pisz, chciałem tylko sprobować twojej cierpliwości. |
|||
lewo wielki ka rem pokryty komin, przypierał do alchemicznego piecyka, na teraz zagasłego. Mnóstwo ziół schły porozwieszane i porozrzucane. |
|||
Słabe światło okna jednego powiększało jeszcze dziwaczność tej izby, nie dając dojrzeć niczego dokładnie: głowa tylko, którą zwać będziem terafim, kościotrup w kącie, mumia w swych powijaczach w drugim, wyglądały z cieniów. |
|||
Dwóch ludzi znajdowali się w pośrodku za stołem. Jeden maleńki, garbaty, łysy, z rudą brodą i okiem jednem zagasłem, zmrużonem, drugi poważny, piękny, słusznego wzrostu, dumnej postawy, w czarnej sukni z łańcuchem na szyi. |
|||
Mały zwał się Duran, słuszny Gronovius. Znać było że pierwszy był nie jako pomocnikiem tylko i anima damnata drugiego; chociaż w twarzy Gronoviusa, pięknej i na pozór nawet szlachetnej, w oczach jego zmrużonych, wargach przyciętych sarkastycznie, czytać było można, że i bez pomocnika chytry cudzoziemiec byłby się obszedł; sam by potrafił sobie wystarczyć. |
|||
Gronovius zajęty był pisaniem listu, Duranus rysował kwadrat magiczny napełniony liczbami, które naprzemian kreślił czarno, niebiesko i czerwono. |
|||
— Mistrzu, ozwał się chwilką przed nadejściem księcia poczwarny karzeł, szydersko, złośliwie, jak wam się zdaje, król JM. rad będzie swojemu kwadratowi? |
|||
— Nie przeszkadzaj mi pisać. |
|||
— A gdybym koniecznie chciał przeszkadzać? dodał złośliwy karzeł. |
|||
— W takim razie powiedz mi, to wcześnie przestanę. |
|||
— Nie, nie, pisz, chciałem tylko sprobować twojej cierpliwości. |
|||
lewo wielki ka rem pokryty komin, przypierał do alchemicznego piecyka, na teraz zagasłego. Mnóstwo ziół schły porozwieszane i porozrzucane. |
|||
Słabe światło okna jednego powiększało jeszcze dziwaczność tej izby, nie dając dojrzeć niczego dokładnie: głowa tylko, którą zwać będziem terafim, kościotrup w kącie, mumia w swych powijaczach w drugim, wyglądały z cieniów. |
|||
Dwóch ludzi znajdowali się w pośrodku za stołem. Jeden maleńki, garbaty, łysy, z rudą brodą i okiem jednem zagasłem, zmrużonem, drugi poważny, piękny, słusznego wzrostu, dumnej postawy, w czarnej sukni z łańcuchem na szyi. |
|||
Mały zwał się Duran, słuszny Gronovius. Znać było że pierwszy był nie jako pomocnikiem tylko i anima damnata drugiego; chociaż w twarzy Gronoviusa, pięknej i na pozór nawet szlachetnej, w oczach jego zmrużonych, wargach przyciętych sarkastycznie, czytać było można, że i bez pomocnika chytry cudzoziemiec byłby się obszedł; sam by potrafił sobie wystarczyć. |
|||
Gronovius zajęty był pisaniem listu, Duranus rysował kwadrat magiczny napełniony liczbami, które naprzemian kreślił czarno, niebiesko i czerwono. |
|||
— Mistrzu, ozwał się chwilką przed nadejściem księcia poczwarny karzeł, szydersko, złośliwie, jak wam się zdaje, król JM. rad będzie swojemu kwadratowi? |
|||
— Nie przeszkadzaj mi pisać. |
|||
— A gdybym koniecznie chciał przeszkadzać? dodał złośliwy karzeł. |
|||
— W takim razie powiedz mi, to wcześnie przestanę. |
|||
— Nie, nie, pisz, chciałem tylko sprobować twojej cierpliwości. |
|||
[[Beureukaih:Madhya Pradesh in India (disputed hatched).svg|jmpl|]] |
[[Beureukaih:Madhya Pradesh in India (disputed hatched).svg|jmpl|]] |
||
'''Madhya Pradesh''' nakeuh saboh nanggroe dalam di [[India]]. Nang nanggroejih nakeuh [[Bhopal]]. |
'''Madhya Pradesh''' nakeuh saboh nanggroe dalam di [[India]]. Nang nanggroejih nakeuh [[Bhopal]]. |
Geunantoë barô bak 8 Buleuen Tujôh 2020 07.09
Madhya Pradesh nakeuh saboh nanggroe dalam di India. Nang nanggroejih nakeuh Bhopal.
Wikimedia Commons na mèdia nyang mupawôt ngön: Madhya Pradesh |